Policjanci mają sześć postulatów, w tym podwyżka pensji o 650 zł, pierwsze 30 dni chorobowego płatne w 100 procentach oraz płatne nadgodziny. Od 10 lipca policjanci zamierzają „oszczędnie gospodarować” bloczkami mandatowymi.
W całej Polsce rozpoczął się protest funkcjonariuszy policji. – Komendy są oflagowane, wiszą też na nich banery z informacjami o proteście – mówi aspirant sztabowy Benedykt Nowak, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Opolu. Jak dodaje, w garnizonie opolskim protest poparło ponad 98 procent funkcjonariuszy.
Dlaczego policja protestuje ?
– Po pierwsze domagamy się podwyżek w wysokości 650 złotych oraz corocznej waloryzacji płac – informuje Benedykt Nowak. – Od lat płace w policji były zamrożone, czas z tym skończyć. Na funkcjonariuszy nakładane są coraz to nowe obowiązki, a nie idą za tym żadne pieniądze. W postulatach zawarty jest też powrót do uprawnień emerytalnych sprzed 2013 roku. Teraz minimalny wiek policjanta emeryta to 55 lat, ale jego staż musi wynosić co najmniej 25 lat w służbie. Przy takich warunkach policyjny emeryt otrzymuje uposażenie w wysokości 60 proc. ostatniego wynagrodzenia. Za każdy dodatkowo przepracowany rok emerytura rośnie o 3 proc., maksymalnie do 75 proc. Przed 2013 rokiem służby mundurowe mogły przechodzić na emeryturę już po 15 latach pracy. Z tym, że wówczas policjant dostawał 40 procent ostatniego wynagrodzenia, a z każdym przepracowanym rokiem nabywał kolejne 2,6 proc. Maksymalną emeryturę uzyskiwał po 30 latach służby i wynosiła ona 75 procent ostatniego uposażenia.
Policjanci chcą też chorobowego płatnego w 100 procentach przez pierwsze 30 dni. Teraz mają – tak jak reszta pracujących – 80 proc. Funkcjonariusze domagają się także płatnych nadgodzin. Szef opolskich związkowców przekonuje, że te postulaty są konieczne do spełnienia, w przeciwnym razie sytuacja w policji może się odbić negatywnie na bezpieczeństwie wszystkich obywateli.
– Policjanci są po prostu przeciążeni obowiązkami i przepracowani, wymaga się od nich wyśrubowanych wyników, które są skrupulatnie sprawdzane, a to wszystko przy dużych brakach kadrowych – argumentuje Benedykt Nowak. – Widać je zwłaszcza w tych służbach, które są na pierwszej linii frontu, czyli patrolowo interwencyjnych. Sytuacja jest kryzysowa, policjanci składają raporty o odejściu ze służby, bo nie mają z czego wyżywić rodzin. Rząd musi to zrozumieć.
Jak protest odczują cywile?
Od 10 lipca funkcjonariusze „oszczędnie” będą gospodarować bloczkami mandatowymi. – Gdy to tylko będzie możliwe, mają pouczać, a nie karać mandatami – mówi Benedykt Nowak. – Kontroli ma być tyle samo, albo i więcej, ale mają one nie przynosić zakładanych wpływów do budżetu państwa. Od 1 sierpnia ruszy kolejny etap protestu – tzw. strajk włoski. – Funkcjonariusze bardzo skrupulatnie, wręcz drobiazgowo będą wykonywali swoje czynności – wyjaśnia szef opolskiego związku zawodowego policjantów. – Sugerujemy też, by oddawali honorowo krew i brali za to wolny dzień, a jeśli czują się przepracowani, szli na chorobowe. Natomiast na wrzesień w Warszawie zaplanowana jest wielka manifestacja służb mundurowych.
źródło: www.nszzp.pl