Zaostrza się protest policjantów w całym kraju. Na zwolnieniu lekarskim są też policjanci z radomskiego garnizonu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w środę 7 listopada na zwolnieniu w samym Radomiu było 348 funkcjonariuszy, czyli niemal połowa zatrudnionych. Tych liczb nikt nie potrafił nam oficjalnie potwierdzić, ale sam problem jest i wciąż pozostaje nierozwiązany.
Przełożeni funkcjonariuszy stają na głowie, by zapewnić pełen skład patroli i ciągłość służb w komisariatach. Codziennie ktoś choruje.
– W I i II komisariacie wielu naszych kolegów poszło na zwolnienia. Jest tam naprawdę duży kłopot z obsadą – informują nas radomscy policjanci i proszą o niepodawanie ich nazwisk. – Cały czas zapewniamy ciągłość służby, mieszkańcy mają zapewnione bezpieczeństwo z naszej strony – informuje z kolei aspirant Norbert Cibor z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu.
Oficjalny optymizm
Służby prasowe nie podają, ilu funkcjonariuszy przeszło na L-4 podając, że dane te są różne w poszczególnych komendach, a same zwolnienia nie zagrażają ciągłości służb. W środę na zwolnieniach lekarskich w Radomiu miało przebywać 348 policjantów, na prawie 670 etatów. Nie wiadomo, czy tylu policjantów rzeczywiście chorowało, i nie wiadomo, czy zostały wliczone w to zwolnienia, które jeszcze nie dotarły do działu kadr. Jest na to siedem dni. W powiecie zwoleńskim problemu masowego brania zwolnień lekarskich przez policjantów nie ma. Tak przynajmniej zapewniał młodszy aspirant Krzysztof Gregorczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu.
– Owszem, niektórzy chorują i biorą zwolnienia lekarskie, ale ich liczba jest niewielka i nie ma problemów kadrowych. Jak zawsze zapewniamy całodobowo bezpieczeństwo mieszkańcom powiatu – mówił nam Krzysztof Gregorczyk. Z kolei lipska komenda policji jest pod tym względem rekordzistą. – Chyba jako jedyna komenda na Mazowszu nie mamy w ogóle bieżących zwolnień lekarskich, działamy normalnie w pełnej obsadzie kadrowej – mówi nam młodsza aspirant Monika Karasińska, rzecznik lipskiej policji, przyznając jednocześnie, że sytuacja może ulec zmianie przed 11 listopada. W przysuskiej komendzie poproszono nas o kontakt z komendą główną, a w Szydłowcu rzecznik tamtejszej policji …jest na zwolnieniu. Sama Policja nie wskazuje dokładnie jednostek, w których są największe braki – chodzi tu o względy bezpieczeństwa. – Monitorujemy sytuację, a komendanci jednostek zapewniają realizację zadań – dodaje aspirant Norbert Cibor.
Postulaty związkowców
Dariusz Brzezicki, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów w Radomiu zapewnia nas, ze zwolnienia chorobowe, to działania oddolne samych funkcjonariuszy. – Nasi koledzy są przepracowani, wielu z nas ma kłopoty ze zdrowiem. Kolejne powierzane nam obowiązki sprawiają, że u wielu osób odbija się to na zdrowiu – tłumaczy przewodniczący. We wtorek w Łodzi Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji, życzył policjantom szybkiego powrotu do zdrowia i zaznaczył, że nie jest to złośliwość z jego strony, ale wyraz troski. Zapewnił też, że rząd wychodzi naprzeciw policjantom i proponuje od 1 stycznia 2019, w ramach programu modernizacyjnego, po 309 zł podwyżki dla każdego funkcjonariusza. Od 1 lipca policjanci mają dostać dodatkowe 250 zł oraz 100 procent płatnych nadgodzin. Z kolei policyjne związki domagają się natomiast 650 zł podwyżki i to już od 1 stycznia 2019. – Od wielu lat nasze uposażenia nie są waloryzowane dlatego domagamy się takiej kwoty i to od nowego roku – mówią policjanci. Tymczasem braki w policyjnej obsadzie mogą zdecydować o tym, że niektóre mecze I i II ligi zostaną odwołane. Temat zabezpieczenia policyjnego meczów w najbliższy weekend miał pojawić się na policyjnych odprawach i chociaż żadne oficjalne pismo do klubów ani PZPN nie trafiło, to jednak o sprawie informuje radio ZET. Spokojni mogą być kibice Ekstraklasy. Tu przełożenie kolejki nie wchodzi w grę.